niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 3

Przygotowanie nie zajęło mi aż tak dużo czasu. Szybki prysznic. Potem wysuszyłam i lekko zakręciłam moje włosy na prostownicy. Lekki makijaż i ubranie się w moje nowe ciuszki. Spojrzałam na zegarek. Była już 19:30. Zeszłam na dół gdzie zobaczyłam mojego odstrojonego braciszka.
- Coś czuje że ktoś tu dziś zaliczy - powiedziałam ze śmiechem patrząc na niego
- No, no ty tam uważaj żeby to ciebie ktoś nie zaliczył na przykład Reus - rzekł - pomożesz mi coś zrobić z tymi włosami - zapytał po chwili pokazując palcem na swój rozwichrzony fryz
- No nie wiem czy zasłużyłeś - mówiłam udając poważną
- No proszę - powiedział i zrobił minę kota ze Shreka
- No dobra - odpowiedziałam i po chwili jego włosy były już w jako takim porządku
- Dzięki Lenuś - powiedział i mocno mnie przytulił
- No proszę jakie kochające rodzeństwo - zaśmiała się Wiktoria, która wyszła właśnie z łazienki. Wyglądała cudownie. Mojemu bratu odebrało mową
- No Goetze uważaj na eksplozję w gaciach - powiedziałam i szturchnęłam go w bok
- Za późno - odparł Mario na co wszyscy zaczęliśmy się śmiać - No dobra to lecimy - powiedział gdy już trochę się ogarnęliśmy
Wyszliśmy z domu. Ja oczywiście musiałam go zamknąć i do auta doszłam jako ostatnia.
- No ey! To nie fair. Dlaczego ja zawsze muszę jeździć z tyłu - gorączkowałam się
- Ciesz się że nie musisz jeszcze jeździć w foteliku - rzekł Reus, który już siedział w aucie z zacieszem na twarzy
- A on co tutaj robi? - spytałam Mario
- No przecież jedzie z nami - odpowiedział i wsiadł do auta.
Ja uczyniłam to samo. Zauważyłam że Marco ma na sobie bluzkę, które dziś ode mnie dostał.
- Ooo widzę że prezent ci się spodobał - rzekłam z bananem na twarzy
 - No nie mogłem się powstrzymać - powiedział - A ty widzę mnie posłuchałaś i ubrałaś coś seksownego, może chcesz skorzystać z swojej pierwszej lekcji gratis - rzekł i znacząco poruszył brwiami
- Blondi ogar - rzekłam - Nie mam zamiaru prowadzić z tobą dalszej konwersacji, gdyż poziom twojej inteligencji znacznie przekroczył poziom 0 - dodałam
- Jeszcze będziesz coś chciała - powiedział i zajął się rozmową z moim bratem
Po 15 min byliśmy pod klubem. Czekali tam już na nas koledzy Mario z BVB ze swoimi wybrankami. Przywitaliśmy się z nimi i weszliśmy do środka. Leciała akurat moja ulubiona piosenka, więc odrazu z Reusem poszliśmy na parkiet. Szaleliśmy dobrą godzinę. Potem postanowiliśmy iść się czegoś napić. Usiedliśmy przy barze. Marco zamówił nam czystą. Uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam jego uśmiech. Barman nalał nam wódkę. I się zaczęło. Kolejne kolejki. Za chwilę dołączyli do nas Lewy z Anią oraz Leitner z Błaszczem. Po 15 min Reus gdzieś zniknął. My zostaliśmy przy naszym wodopoju. W oddali widziałam jak Marco obraca jakąś panienkę. Jednak po chwili gdzieś mi zniknęli. Barman miał przy nas dużo roboty.
- Gdzie zgubiłaś Reusa - krzyknął mi do ucha Mario, który wraz z Wiki dołączył do nas
- Nie wiesz? On ma teraz swoje własne dupcing party - odpowiedziałam na co wszyscy wybuchli śmiechem
Bawiliśmy się w najlepsze. Po godzinie wrócił Reus. Nikt nie pytał gdzie był, bo wszyscy dobrze wiedzieliśmy gdzie się przez tan czas podziewał. Byłam porządnie wstawiona. Zaczęło kręcić mi się w głowie. Poczułam że Reus mnie przytula i wyprowadza na dwór.
- Chodź powoli, jak się przewietrzysz powinno ci przejść - rzekł
Ja nawet nie miałam siły mu odpowiedzieć, więc lekko uśmiechnęłam się do niego i pokiwałam głową w geście że go rozumiem. Usiedliśmy na ławce przed klubem. Ponieważ wyszłam w samej sukience zrobiło mi się zimno. Marco jednak zauważył to i dał mi swoją marynarkę. Po jakiś 20 min zauważyliśmy że w naszym kierunku zmierza Wiki z Mario.
- Reus masz szczęście, już myślałem że jej coś zrobiłeś - powiedział mój brat
- Przyjaciółki bym nie tknął, możesz być spokojny - odparł blondyn i spojrzał na mnie
- Dobra spadamy do domu, bo mam już dość - oznajmiła Wiki i wszyscy się z nią zgodziliśmy.
Droga powrotna minęła nam w spokoju. Gdy weszłam do domu pierwsze co zrobiłam to udałam się do kuchni i wzięłam wodę. Dobrze wiedziałam że rano będzie mi potrzebna. Udałam się do swojego pokoju. Ubrałam moją piżamkę i walnęłam się na łóżko. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam

*********************************************************************************************************************

No to mamy 3 ;*
Mam nadzieję że się spodoba ;*
Co do wczorajszego meczu cudowny ;*
Wygrana 3:0 i znowu jesteśmy 2 w tabeli ;3

Jakie słodziaki *___*

5 komentarzy:

  1. Rozdział świetny jak zawsze. ^^ Szkoda tylko, że taki krótki.
    Czekam na nn. <33 Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no te teksty Leny mnie rozwalają po całości! :D
    Genialnie piszesz! <3 Bardzo jestem ciekawa dalszych losów Leny i Marco :)

    Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział! <3
    Lena po prostu wymiata z tymi tekstami! :D Uwielbiam Ją!
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie! <3
    Buziaczki ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział <3
    Lena i te teksty - mistrz :D
    Czekam z niecierpliwością na kolejny
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny ! Kocham jak piszesz ! <3
    Lena i te jej teksty ! xd haha..:D Czekam na kolejny rozdział :*

    W wolnym czasie zapraszam do mnie http://zmienmy-przyszlosc-na-lepsza.blogspot.com/ dopiero zaczynam i zależy m na twojej opinii !
    Pozdrawiam.♥

    OdpowiedzUsuń